Zaczyna się od porannego spaceru, kawy na balkonie, kilku maili przed ekranem. I zanim się obejrzysz – Twoja skóra już jest pod ostrzałem. Promienie UV, światło niebieskie z laptopa, podczerwień z asfaltu w upalny dzień – to wszystko działa na skórę codziennie, nie tylko na plaży.

Dlatego dobrze mieć coś, co chroni. Cicho, skutecznie, bez białych smug i bez stresu. Coś, co łatwo wchodzi w rytm dnia – nawet, jeśli masz tylko dwie minuty przed wyjściem z domu.

Cząsteczki mniejsze niż rzęsa. Jak działa nanotechnologia w kosmetykach?

Gdy mówi się o nanotechnologii, łatwo pomyśleć: to pewnie nie dla mnie. Tymczasem w kremie, który trafia na policzek dziecka albo na skórę osłabioną leczeniem, technologia ta po prostu działa ciszej i skuteczniej. Cząsteczki wielkości nanometra – milionowej części milimetra – to coś, czego nie da się dostrzec, ale można poczuć: w tym, jak kosmetyk się rozprowadza, jak nie zostawia śladów, jak chroni przez cały dzień.

Właśnie takie cząsteczki – nano dwutlenku tytanu – zastosowano w emulsji SATIVA FOTO-TEX. Dzięki ich rozmiarowi filtr mineralny, który zwykle bywa ciężki i widoczny, staje się lekki, przezroczysty, a przy tym wciąż bardzo skuteczny. Nie blokuje porów, nie podrażnia, nie trzeba się go obawiać. To ochrona, którą można stosować codziennie – tak samo dla siebie, jak i dla tych, o których najbardziej się dba.

SATIVA FOTO-TEX SPF 50+. Gdy filtr to nie tylko filtr, ale także kojąca opieka

Wśród dermokosmetyków przeciwsłonecznych są takie, które po prostu chronią – i takie, które otulają skórę jak opatrunek. Emulsja zapobiegawcza SATIVA FOTO-TEX 50+ należy do tych drugich. Bo choć jego zadaniem jest ochrona – to sposób, w jaki to robi, sprawia, że skóra nie tylko jest zabezpieczona, ale też spokojna. Oddycha. Regeneruje się.

spf-50-sativa

Oprócz wspomnianego już nano dwutlenku tytanu, który stanowi barierę dla promieniowania UVA i UVB, emulsja zawiera także TEX-OE® – ekstrakt z opuncji figowej. Ten składnik pobudza naturalne mechanizmy obronne skóry – wspiera ją w chwilach zmęczenia, podrażnienia, po zbyt długim dniu na słońcu. Coś jak słowo „jestem przy Tobie” – w wersji molekularnej.

W składzie znalazła się także karnozyna – peptyd, który działa jak strażnik młodości i zdrowia komórek. Chroni nie tylko przed UV, ale również przed promieniowaniem podczerwonym i stresem oksydacyjnym. Dla skóry zmęczonej, cienkiej, po terapii – to składnik, który realnie wzmacnia jej odporność. A do tego bisabolol – delikatny, naturalny łagodzący składnik, który koi, kiedy coś szczypie, piecze, czerwieni się. Bez zapachu, bez konserwantów, bez udziwnień. Po prostu – działa.

SPF 50 nie tylko na plażę

Często mówi się: SPF 50 to przesada. Ale nie wtedy, gdy skóra już przeżyła zbyt wiele. Nie wtedy, gdy filtr nie tylko chroni przed słońcem, ale też pozwala wyjść z domu bez lęku. SPF 50 oznacza, że 98% szkodliwego promieniowania UVB zostaje zatrzymane. Dla skóry z AZS, po onkologii, dla dzieci, dla osób o jasnej karnacji – to nie marketing, to konkretna różnica.

SATIVA FOTO-TEX SPF 50+ to emulsja, którą można stosować codziennie, na twarz, szyję, ramiona. Nie zostawia tłustej warstwy na skórze i nie zaburza jej funkcji. Dlatego jest idealna pod makijaż, ale także – po prostu – jako tarcza w słoneczny dzień, na spacerze, w ogrodzie, na ławce przed domem.

filtr-spf-50

SATIVA L-TEX. Bo usta też wymagają uwagi

O ustach często się zapomina, a one przecież są delikatniejsze niż reszta twarzy. Nie mają gruczołów łojowych, więc nie bronią się same. Nie bez powodu w pierwszej kolejności wysychają, pękają, reagują na wiatr, słońce, zmęczenie. Dlatego do ochrony przeciwsłonecznej warto dołożyć coś jeszcze – SATIVA L-TEX – balsam do ust z ochroną UV i składnikami regenerującymi.

Nie pachnie nachalnie, nie błyszczy jak błyszczyk, nie klei się. To raczej coś w rodzaju płaszcza ochronnego w bardzo lekkiej formie. Usta po nim są miękkie, zabezpieczone, nawilżone. Bez ryzyka alergii, bez parabenów, bez sztuczności. Taki produkt, który po prostu warto mieć pod ręką – czy to dla siebie, czy dla bliskich, którzy często zapominają, jak ważna jest pielęgnacja ust.

Kiedy technologia staje się empatią

Nanotechnologia w kosmetykach to nie sztuczka – to efekt lat badań, troski i zrozumienia, jak delikatna może być skóra człowieka. W emulsji SATIVA FOTO-TEX nie chodzi więc tylko o skuteczność, ale o cały klimat, który buduje: że można ufać, że można nakładać ją codziennie, że działa bez efektów ubocznych. I że nie trzeba wybierać między bezpieczeństwem a komfortem.

SATIVA L-TEX i FOTO-TEX to duet, który dba o skórę wtedy, gdy jest najbardziej narażona. Na terapii. W południowym słońcu. W pierwsze letnie dni, kiedy zapomina się, jak mocno potrafi operować światło. To kosmetyki, które chronią i wspierają, gdy Twoja skóra tego najbardziej potrzebuje.